Pijemy coraz więcej soków
Konsumpcja soków owocowych w Polsce stale wzrasta. Jak pokazuje raport AIJN, Polacy wypili w ubiegłym roku 543 miliony litrów soków owocowych – czyli równowartość pojemności 217 basenów olimpijskich.
Mimo stosunkowo małej konsumpcji, pozostajemy liderem spożycia soków wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej. O tym, jakie zmiany zaszły w świadomości polskich konsumentów i dlaczego mówi dr Agnieszka Kozioł-Kozakowska, kerownik Pracowni Dietetyki Pediatrycznej Instytutu Pediatrii, UJ CM w Krakowie i ekspertka kampanii „Soki i musy – witaminy w SMART formie”.
W minionym roku w prawie całej Unii Europejskiej odnotowano spadek spożycia 100% soków owocowych o 1,6%. Mimo to w Polsce spożycie tych produktów w 2016 roku wzrosło o blisko 40 milionów litrów w stosunku do 2015 roku (7,9%). Według danych GUS , konsumpcja 100% soków w Polsce w 2015 r. wobec roku wcześniejszego wzrosła o 6,8% (tj. do 11,28 litra/osobę), a w 2016 r. w porównaniu do roku poprzedniego zwiększyła się o 6,4% (do 12,0 litrów/osobę). Oznacza to systematyczny i realny wzrost spożycia soków na osobę. W 2016 roku przeciętny Polak wypił prawie litr soku w ciągu miesiąca, co daje tylko niewiele ponad 33 ml soku dziennie i o dwa mililitry więcej niż rok wcześniej. To nadal sporo mniej niż zalecane przez ekspertów 250 ml dziennie.
Samodzielne decyzje
Dokonywanie wyborów to bardzo ważna - niezbędna w dorosłym życiu – umiejętność. Ważne jest kształtowanie jej od najmłodszych lat. Większa ilość wolnego czasu w wakacje, to doskonały moment na jej naukę. Dzięki niej dziecko zyskuje świadomość faktu, że każda decyzja i wybór niosą za sobą określone konsekwencje oraz ma szansę wyrosnąć na niezależnego, samodzielnie myślącego dorosłego. Warto skorzystać z podpowiedzi eksperta i pomóc najmłodszym w trudnej sztuce wyboru.
Dobrze jest pozwalać dziecku samodzielnie decydować w drobnych sprawach, które dla niego są ważne. To doskonałe ćwiczenie, by nauczyło się podejmować wybory zgodne ze swoją naturą.
– Droga do dziecięcej samodzielności bywa dla rodziców wyzwaniem, ponieważ mają oni różną gotowość do pozostawiania dzieciom przestrzeni także, jeśli chodzi o podejmowanie własnych decyzji. Jednak warto pamiętać, że dzieci chcą i potrzebują doświadczać niezależności, która jest dla nich źródłem ważnych informacji – mają okazję dowiedzieć się, co potrafią, w czym są dobre, czego się nauczyły. To wzmacnia ich pewność siebie. Kiedy widzą, że ich zdanie się liczy i jest brane pod uwagę – czują się traktowane poważnie. Oczywiście należy dostosować możliwość wyboru do wieku dziecka. Kilkulatek doskonale poradzi sobie z wyborem ulubionego śniadania, ale nie możemy mu powierzyć decyzji o wyborze przedszkola. Z kolei nastolatek może już uczestniczyć w dyskusji nad miejscem wakacyjnego wypoczynku, czyli decyzji, która dotyczy także innych członków rodziny – mówi Anna Słaboń, psycholog, dyplomowany coach i ekspert współpracujący z marką Lubella Mlekołaki.
Mobilne USG
Bezpieczna, bezinwazyjna, bezbolesna – ultrasonografia to jedna z najbardziej cenionych przez lekarzy metod diagnostycznych, która jest bezustannie ulepszana i unowocześniana. Dotychczas dostępne w Polsce aparaty do USG z roku na rok zapewniały coraz lepszą jakość obrazu, jednak by skorzystać z ich dobrodziejstw, pacjent musiał udać się na badanie do szpitalnej pracowni. W tym roku możemy mówić o prawdziwym przełomie – ultranowoczesnym USG łączącym najwyższą jakość obrazu i mobilność – Philips Lumify. Urządzenie jest tam, gdzie jest niezbędne – przy łóżku pacjenta czy na miejscu wypadku. To prawdziwy przełom w procesie diagnostycznym!
O wykorzystaniu fal dźwiękowych i możliwościach, jakie może ono za sobą nieść, zaczęto mówić już w roku 1794, kiedy Lazzaro Spallanzani z Włoch pokazał, jak nietoperze mogą precyzyjnie nawigować w ciemności odbierając echo dźwiękowe o wysokiej częstotliwości. Prawie sto lat później, w roku 1880 dwaj francuscy naukowcy, Pierre Curie i Jacques Curie odkryli efekt pizoelektryczny, który w trakcie I wojny światowej zastosowano w nadajnikach hydrolokacyjnych do wykrywania okrętów podwodnych. Dopiero po II wojnie światowej dr Ian Donald zaproponował wykorzystanie ultrasonografii w medycynie. Szybko okazało się, że jest ona bardzo przydatna w wykrywaniu i rozpoznawaniu schorzeń wielu narządów i tkanek w ciele człowieka.
Czy Polacy czytają etykiety
Etykiety produktów spożywczych swoim wyglądem zwracają uwagę konsumentów oraz pozwalają w ułamku sekundy rozpoznać markę i rodzaj produktu. Poza tymi cechami mają także istotną wartość informacyjną – na każdym opakowaniu widnieje bowiem skład produktu oraz tabela wartości odżywczych. Ale czy Polacy potrafią korzystać z danych, które widnieją na opakowaniach?
Matki świecą przykładem
Polskie mamy, czyli grupa odpowiedzialna za większość decyzji dotyczących zakupów spożywczych rodziny, coraz częściej zwracają uwagę na informacje zawarte w tabeli wartości odżywczej na opakowaniach. Jak wynika z najnowszych badań, przeprowadzonych przez Inquiry Market Research, 28% polskich matek przegląda informacje z tabeli wartości odżywczych przed każdym zakupem, natomiast aż 51% respondentek deklaruje, że robi to dość często, natomiast tylko 8% nie robi tego wcale. Cieszy, że świadomość Polek w tej kwestii sukcesywnie wzrasta. Matki zdecydowanie częściej korzystają z danych zawartych na etykietach niż statystyczny Polak – zaledwie 21,7% respondentów deklaruje, że sprawdza skład kupowanych produktów. Jakie informacje uchodzą uwadze tych, którzy nie zwracają uwagi na pochodzące z etykiet dane?
Zbiera nektar gdzieś na kwiatach
Pszczoły to owady doskonałe. Umiejętności, jakie posiadają zadziwiają i fascynują. O tych niezwykłych stworzeniach postanowili opowiedzieć dzieciom przedstawiciele Miejskiej Pasieki w Białymstoku.
Pszczelarstwo to nie zawód, ale hobby, pasja, styl życia. Pszczelarz musi dobrze znać obyczaje i potrzeby pszczół. Musi je kochać, aby dobrze się nimi opiekować. A pszczoły potrafią odwdzięczyć się za tę miłość - oddając mu swój największy skarb, jakim jest miód.
- Jednym z projektów, który stale rozwijamy i udoskonalamy, jest promowanie pszczół wśród najmłodszych - mówi Marzena Radziwonowska ze sklepu Miejska Pasieka w Białymstoku. - Polega on na organizowaniu spotkań w przedszkolach i szkołach, w czasie których pokazujemy i tłumaczymy dzieciom na czym polega i jak ważna jest praca pszczelarza.
Rok pszczelarski zaczyna się wiosną. Jest to najlepszy moment na kupno uli i pszczelich rodzin. Wtedy też trzeba zadbać o matki czerwiące (zapłodnione), aby rodzina mogła się rozwinąć i by urodziły się młode pszczoły.
- W czasie spotkań z dziećmi opowiadamy im jaka hierarchia panuje w pszczelej rodzinie oraz co robią poszczególne owady w ulu. Mówimy im o królowej, pszczołach robotnicach i strażniczkach. Edukujemy też dzieciaki tłumacząc im jak ważny jest wpływ pszczół na przyrodę i środowisko i to, że owady te należy chronić - dodaje przedstawicielka Miejskiej Pasieki.
Gorące smaki lata
Lato to czas, kiedy „ładujemy” swoje akumulatory, by mieć dość energii na cały rok. W tym okresie powinniśmy zatem szczególnie zadbać o to co jemy. Lody, zimne napoje, mrożone koktajle i inne niezdrowe „pokusy” nie są tym, czego oczekuje od nas nasz organizm o tej porze roku.
Lato oferuje nam wielką rozmaitość doskonałych pokarmów, które powinny znaleźć się w naszym codziennym menu. Zanim jednak na dobre zaczniemy rozkoszować się ich smakiem, zwróćmy uwagę na pewne - nazwijmy to - kwestie.
- By latem czuć się dobrze powinniśmy pić gorące lub przynajmniej ciepłe, a nie zimne napoje - radzi Bożena Kobosko, właścicielka sklepu ekologicznego Zdrowa Spiżarnia w Białymstoku. - Gorąco lata w połączeniu z dużą ilością zimnych pokarmów osłabia narządy trawienne. Lodowato zimne napoje - nawet w zdrowym żołądku, przy panującym na zewnątrz upale - wywołują szok termiczny, doprowadzają do skurczu żołądka i zatrzymują proces trawienia. Podobnie rzecz się ma z nadużywaniem produktów odświeżających, typu: sałatki, surówki, owoce, lody, soki, koktajle, które powodują wychłodzenie i osłabienie funkcji przewodu pokarmowego oraz nerek.
Lato to czas, kiedy jemy sporo surowych warzyw. Niestety, wielu ludzi źle je trawi. Objawia się to u nich rozluźnionymi stolcami, zawierającymi niestrawione resztki pożywienia.
Gdy przypiekło za mocno
Na lato czekamy cały rok. Kiedy przyjdzie - chcemy jak najszybciej nasycić się jego ciepłem i nie myślimy o skutkach nadmiernego opalania się. Przecież nasza skóra tak bardzo pragnie słońca potrzebnego do życia, do wytwarzania witaminy D, a także do poprawy nastroju. A jadąc na urlop nie wypada wrócić bez opalenizny.
- Aby plażowanie było przyjemne i bezpieczne powinniśmy się do niego przygotować. Jak? Przede wszystkim chroniąc skórę przed szkodliwym wpływem promieniowania UV - mówi doktor Alicja Frydrych, rezydent dermatologii i wenerologii z Poradni Chorób Skóry Derma-Medica w Białymstoku. - O ile słońce bierze udział w syntezie witaminy D, pomaga zwalczyć choroby skóry oraz wzmacnia jej odporność na choroby zakaźne, o tyle te same promienie UV mogą być niebezpieczne i powodować poparzenia, fotodermatozy, zaburzenia barwnikowe, fotouczulenie a także fotoimmunosupresję pod postacią np. opryszczki. Nadmierne opalanie się powoduje także przyspieszone starzenie się skóry, która ulega pogrubieniu, staje się szorstka i nieelastyczna. Najgroźniejszym skutkiem działania promieni UV jest to, że zwiększają ryzyko rozwoju nowotworu.
Zapisz mnie mamo
Ma własny, duży plac zabaw, boisko do gry w piłkę nożną oraz ogród warzywny. Położone jest na obrzeżach miasta - z dala od zgiełku. Mowa o przedszkolu Na Zielonej Górce.
Przedszkole Na Zielonej Górce promuje wychowanie prozdrowotne. Dzięki własnej kuchni zapewnia urozmaicone, domowe posiłki ze zdrowych ekologicznych produktów, w tym również z własnego ogródka. Dania przyrządzane przez wykwalifikowane kucharki uwzględniają też potrzeby żywieniowe dzieci z alergiami pokarmowymi.
- Nie stosujemy przypraw typu Vegeta, kostek rosołowych ani innych „gotowców” z polepszaczami smaku i glutaminianem sodu. Preferujemy zioła oraz dodatki naturalne - mówi pani Magda, referent ds. żywienia z przedszkola Na Zielonej Górce. - Cukier staramy się zastępować miodem, a słodycze bakaliami i innymi zdrowymi przekąskami. Na terenie przedszkola mamy swój ogród, w którym hodujemy warzywa i owoce.
Dziękujemy Wam
Za dobroć, przychylność i nie pozostawanie obojętnym na los bliźnich. Za opiekę medyczną nad chorymi, za tkwienie z różańcem w kaplicy, za trzymanie za rękę przy łóżku. Za każdy grosz, pracę, czas, każdy gest, westchnienie, dobrą myśl.
Białostockie Hospicjum „Dom Opatrzności Bożej” zapewnia opiekę pacjentom, głównie w zaawansowanej chorobie nowotworowej. Prowadzone jest przez obchodzące w tym roku 30-lecie Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum”. Członków organizacji łączy wspólna idea: opieka nad ludźmi ciężko chorymi.
Misja - zdrowa i piękna cera
Chcesz usunąć zmarszczki, rozstępy, blizny? Zredukować trądzik lub rozszerzone pory? Zdecyduj się na profesjonalny zabieg kwasami medycznymi. To tegoroczna nowość białostockiego salonu DepilConcept.
Fotodepilacja, depilacja woskiem, fototerapia. Jeszcze do niedawna tylko te zabiegi oferował gabinet DepilConcept w Białymstoku. Teraz do jego oferty dołączają zabiegi kwasami medycznymi.
- Peel Mission to kosmetyki do zabiegów mających na celu chemiczne złuszczanie naskórka, redukcję trądziku, przebarwień, blizn. Wyróżniają się innowacyjnym składem, opartym na kwasach hydroksylowych, dzięki którym preparaty działają szybko, dając widoczne efekty - mówi pani Marta, kosmetolog z salonu DepilConcept w Białymstoku.
Kwasy medyczne działają podwójnie. Złuszczają naskórek a ponadto penetrują głębsze warstwy skóry. Decydujący wpływ przy zabiegu ma stężenie kwasu medycznego, które dobierane jest indywidualnie dla każdego pacjenta.
- Zabieg kwasami medycznymi jest pomocny w usuwaniu drobnych i głębokich zmarszczek, gdyż przyśpiesza wytwarzanie kolagenu i elastyny, co skutkuje wygładzoną, jędrną i promienną skórą. Ponadto w dużym stopniu wspiera leczenie trądziku, eliminuje rozszerzone pory, minimalizuje rozstępy i blizny - tłumaczy specjalista.