Zbiera nektar gdzieś na kwiatach
- Poniedziałek, 12 czerwiec 2017 13:01
Pszczoły to owady doskonałe. Umiejętności, jakie posiadają zadziwiają i fascynują. O tych niezwykłych stworzeniach postanowili opowiedzieć dzieciom przedstawiciele Miejskiej Pasieki w Białymstoku.
Pszczelarstwo to nie zawód, ale hobby, pasja, styl życia. Pszczelarz musi dobrze znać obyczaje i potrzeby pszczół. Musi je kochać, aby dobrze się nimi opiekować. A pszczoły potrafią odwdzięczyć się za tę miłość - oddając mu swój największy skarb, jakim jest miód.
- Jednym z projektów, który stale rozwijamy i udoskonalamy, jest promowanie pszczół wśród najmłodszych - mówi Marzena Radziwonowska ze sklepu Miejska Pasieka w Białymstoku. - Polega on na organizowaniu spotkań w przedszkolach i szkołach, w czasie których pokazujemy i tłumaczymy dzieciom na czym polega i jak ważna jest praca pszczelarza.
Rok pszczelarski zaczyna się wiosną. Jest to najlepszy moment na kupno uli i pszczelich rodzin. Wtedy też trzeba zadbać o matki czerwiące (zapłodnione), aby rodzina mogła się rozwinąć i by urodziły się młode pszczoły.
- W czasie spotkań z dziećmi opowiadamy im jaka hierarchia panuje w pszczelej rodzinie oraz co robią poszczególne owady w ulu. Mówimy im o królowej, pszczołach robotnicach i strażniczkach. Edukujemy też dzieciaki tłumacząc im jak ważny jest wpływ pszczół na przyrodę i środowisko i to, że owady te należy chronić - dodaje przedstawicielka Miejskiej Pasieki.
Pszczoły posiadają tak wiele różnych umiejętności, że nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić. Na czele całej rodziny stoi wspomniana już królowa matka, czyli samica o wykształconych narządach rozrodczych. Jest znacznie większa od innych pszczół, a jej podstawowym zadaniem jest składanie jaj. Królowa jest karmiona przez inne pszczoły mleczkiem pszczelim, dzięki czemu lepiej się rozwija.
- Pszczela rodzina liczy najmniej osobników zimą, bo tylko ok. 25 tys., a najwięcej latem, gdy jest szczyt sezonu i muszą zbierać nektar - wtedy w ulu znajduje się nawet 70 tys. pszczół. Co cztery tygodnie zmieniają się pokolenia, czyli rodzą się młode. W sezonie pszczoła robotnica żyje krótko, bo tylko ok. 30-40 dni, gdyż ginie z przepracowania. Robotnice jednak stanowią w rodzinie najbardziej liczną grupę i odpowiedzialne są za wszystkie prace w ulu. To one porządkują komórki, w których przechodziły rozwój, pełnią też rolę karmicielek larw. Kolejna grupa pszczół to woszczarki, czyli pszczoły budujące plastry. Starsze pszczoły robotnice pełnią rolę strażniczek, odbieraczek nektaru lub zwiadowczyń - tłumaczy pani Marzena.
Jak wynika z opisu - pszczoły to owady doskonałe. Ich umiejętności zadziwiają i fascynują. Np. potrafią sygnalizować niebezpieczeństwa, zapamiętują cechy charakterystyczne intruza, a w wielkim roju reagują jak jeden organizm. Bez problemu rozróżniają jak budować komórki dla robotnic, trutni czy matek. Znakomicie odróżniają pszczoły ze swojego ula od obcych. Jeśli intruz chce wejść od ula i zostawić nektar lub pyłek - zostanie wpuszczony. W innym przypadku pszczoły strażniczki reagują natychmiast i niechcianego gościa czeka niechybna śmierć. Ponadto pszczoły posiadają znakomitą orientację w terenie. Na podstawie cech charakterystycznych, np. gałązek drzew, odróżniają swój ul od innych. Porozumiewają się ze sobą za pomocą dźwięków, jakie wydają, ale również za pomocą skrzydeł. Poza tym skrzydła służą im, poza oczywistą funkcja latania, także do wentylowania ula, chłodzenia, tworzenia warstwy termicznie izolacyjnej - gdy rój tworzy kłąb zimowy.
- Dzieci to doskonali słuchacze. Na spotkania z nimi przynosimy ul, narzędzia pszczelarskie, oraz ubieramy się w strój pszczelarza. Dzieciaki uwielbiają bawić się podkurzaczem czy mięciutką miotełką; oglądać ramki, na których pracują pszczoły; dotykać i wąchać wosk. Żeby nie było nudno w prezentację wplatamy różne zabawy np. zbieranie pyłku, który robimy z kolorowego confetti. Dzieci z ochotą zbierają go i znoszą do ula. Ubieramy dzieciaki w małe kombinezony i kapelusze pszczelarzy, żeby choć przez chwilę poczuły się prawdziwymi bartnikami. Zabawa jest przednia - mówi Marzena Radziwonowska.
Elementem nieodłącznym spotkań z dziećmi jest degustacja miodu. Jest przy tym dużo zabawy i radości, szczególnie kiedy ktoś upaćka sobie miodkiem nos lub usmaruje buzię.
- Na pamiątkę wspólnej zabawy, dzieci dostają od nas mały słoiczek miodku oraz dyplom małego pszczelarza. Razem robimy też świeczki z węzy pszczelej. Dzieci są dumne, że same potrafią zrobić świecę. Zabierają je do domu, by pochwalić się rodzicom jakie cuda zrobiły - dodaje przedstawicielka Miejskiej Pasieki.
Marzena Bęcłowicz, Fot. Miejska Pasieka