Niechciane rumieńce
- Piątek, 19 luty 2016 12:00
Wyraźne, trwale rozszerzone naczynia krwionośne, które prześwitują przez naskórek. To zmiany skórne określane mianem teleangiektazji lub pajączków. Czy Ty także borykasz się z tym problemem?
Teleangiektazje to jedne z najczęściej występujących zmian w układzie naczyniowym skóry. Występują głównie u kobiet, ponieważ hormony estrogenowe działają rozluźniająco na mięśnie naczyń, co prowadzi do zwiększenia ich skłonności do poszerzania się oraz powoduje wzrost przepuszczalności naczyniowego śródbłonka. Popękane naczynka są trwale rozszerzonymi naczyniami włosowatymi splotu podbrodawkowego, które prześwitują przez naskórek w postaci czerwonych „niteczek”. W skrajnych przypadkach mogą tak ściśle przylegać do siebie, że dają obraz jednorodnego zaczerwienienia.
Wpływ na powstanie teleangiektazji mają przede wszystkim predyspozycje genetyczne.
Nie bez znaczenia jest też przewlekła ekspozycja na słońce, zbyt częste korzystanie z solarium, wietrzna pogoda, duże wahania temperatur i wilgotności. Powstawaniu pajączków „sprzyja” też miejscowe długotrwałe stosowanie sterydów, zwłaszcza na twarz, szyję i dekolt, a szczególnie przez osoby predysponowane, czyli te, które mają cienki naskórek czy jasną karnację.
Zamykanie rozszerzonych naczynek krwionośnych polega na zasklepieniu ich światła z obu stron, czyli na przerwaniu ciągłości naczyń. Wybór metody zamykania naczynek krwionośnych zależy od rozległości zmian, ich lokalizacji oraz od doświadczenia osoby wykonującej zabieg. Jedną z metod usuwania teleangiektazji jest zastosowanie koagulacji (łączenia) za pomocą ultraszybkich fal radiowych, które w sposób nieiwazyjny niszczą strukturę drobnych rozszerzonych naczyń. Ta rewolucyjna metoda jest dużo łagodniejsza od laserów i klasycznych elektrokoagulatorów. Jej zaletą jest też to, że nie występuje efekt zasinienia i pieczenia jak przy laserach. Zamykanie naczynek odbywa się za pomocą, cienkiego (prawie jak włos), sterylnego i jednorazowego tipa. Zabieg nie niesie za sobą żadnych efektów ubocznych, a gojenie się miejsc zabiegowych jest szybkie i nie pozostawia trwałych śladów. Często, by przywrócić skórze prawidłowy wygląd, potrzebny jest tylko jeden zabieg.
Tekst i fot. Urszula Hajduczenia, Ladies Studio Urody
