Cała wstecz
- Niedziela, 08 styczeń 2017 16:20
Upływający czas, promienie UV oraz trudy życia codziennego sprawiają, że na nasza skóra zaczyna tracić sprężystość i pojawiają się na niej pierwsze zmarszczki, a często też i przebarwienia. Jak się ich pozbyć? Jak zachować młody wygląd na dłużej? Odpowiedź jest jedna - laser frakcyjny CO2.
Nie istnieje żadne urządzenie, które potrafiłoby zatrzymać czas. Co innego cofnąć go i to nawet o kilkanaście lat. Takie „cuda” potrafi laser frakcyjny CO2 w rękach doświadczonego specjalisty.
- Laser to narzędzie szeroko wykorzystywane w wielu gałęziach medycyny. Jedną z nich jest dermatologia i ściśle z nią związana medycyna estetyczna. W obu dziedzinach lasery pomagają w niwelowaniu oznak starzenia się skóry jakimi są zmarszczki, bruzdy, przebarwienia czy blizny - mówi dr n. med. Piotr Aleksiejczuk, specjalista dermatolog wenerolog z prywatnego gabinetu ,,Dermatologia i kosmetyka lekarska”.
Na początek trochę teorii. Laser frakcyjny CO2 wytwarza malutkie uszkodzenia w obrębie skóry i naskórka. Te mikrouszkodzenia działają mobilizująco na mechanizm naprawczy skóry i uruchamiają szereg procesów komórkowych, mających na celu przebudowę struktury włókien kolagenu i elastyny. Mówiąc wprost, uzyskanie wygładzonej skóry twarzy czy dekoltu dzięki promieniom lasera opiera się na zdolności naszych tkanek do samoregeneracji.
- Laser podgrzewa stary kolagen, jednocześnie pobudzając fibroblasty do tworzenia nowego. Nowy „przemodelowuje” zarówno zmarszczki, jak i blizny. Skóra staje się gładsza i wyraźnie odmłodzona. Jednak na syntezę nowego kolagenu potrzebny jest czas, dlatego przerwy pomiędzy kolejnymi zabiegami powinny wynosić ok. 4-6 tygodni. Warto też dodać, iż dla uzyskania zadowalającego efektu konieczne jest zastosowanie kilku - od jednego do pięciu - zabiegów w serii. Ich ilość zależy od stopnia zaawansowania starzenia skóry, wieku pacjenta, głębokości zmarszczek, porów czy blizn. Choć dodam, że już po pierwszym zabiegu widać znaczną poprawę stanu skóry - wyjaśnia specjalista.
Seria zabiegów przy usuwaniu przebarwień potrzebna jest dlatego, że wiązka laserowa punktuje powierzchnię skóry z określoną - nazwijmy to - gęstością. Nawet jeśli lekarz zwiększy liczbę punktów działania lasera na jednostkę powierzchni skóry, to i tak zawsze pozostaje niewielka nienaruszona część skóry.
- Wiele pacjentek pyta mnie czy zabieg będzie bolesny. Owszem, będzie. Jednak nasilenie odczuwania bólu jest różne u poszczególnych pacjentek, dlatego tym najbardziej wrażliwym rekomendowana jest lidokaina w kremie tzw. Emla, która powinna być zastosowana godzinę przed zabiegiem. Poza tym tuż po zabiegu cała powierzchnia skóry jest dodatkowo schładzana lodem - tłumaczy doktor Aleksiejczuk.
Bezpośrednio po zabiegu skóra poddana terapii jest obrzęknięta i zaczerwieniona. Czasem widać też delikatne sączenie się płynu tkankowego i krwi.
- Ostrzegam moje pacjentki, że kilka dni po zabiegu mogą wyglądać jak upiór - żartuje doktor Aleksiejczuk. - W praktyce wygląda to najczęściej tak, że na zabieg umawiamy się na piątkowe popołudnie, tak, by w poniedziałek - z niewielkim podkładem na twarzy - pacjentka mogła spokojnie pójść do pracy - mówi lekarz.
Bezpośrednio po zabiegu zaleca się używanie łagodzącego, nawilżającego kremu zawierającego pantenol.
- Celem zapobieżenia teoretycznie możliwym powikłaniom na dwa dni przed i dwa dni po zabiegu stosuje się prewencję w postaci szerokowachlarzowych antybiotyków. Zalecam także zapobiegawczo Acyclovir przeciw opryszczce, ponieważ nawet nie mając objawów, każdy może być nosicielem tego wirusa - dodaje doktor Piotr Aleksiejczuk.
Laserem frakcyjnym z dużym powodzeniem usuwa się również blizny. Jednym z rodzajów blizn są rozstępy, zarówno te ciążowe jak i wzrostowe. Spłyceniu ulegają także bruzdy w fałdach przynosowych.
- Aby usunąć bruzdy przynosowe, należy ustawić laser na nieco głębszą penetrację. To wprawdzie minimalnie zwiększa ból przy zabiegu, ale efekty są bardzo zadowalające. Powiedziałby nawet, że lepsze niż po użyciu kwasu hialuronowego - mówi dermatolog.
Na koniec warto dodać, iż istnieje mylne twierdzenie, że zabiegi przy użyciu lasera frakcyjnego CO2 można wykonywać tylko w okresie jesienno-zimowym.
- Można je robić przez cały rok. Zależy to w największym stopniu od samodyscypliny pacjentki. Chodzi tu bowiem o regularne stosowanie kremu z filtrem SP 50 lub większym. Jeśli ta ochrona będzie niesystematyczna lub niewystarczająca (np. filtr z SP z15 czy 20) to po zabiegu faktycznie mogą powstawać przebarwienia - dodaje doktor Aleksiejczuk.
MB