Bzyku, bzyku, bzzzyk. Ałłła!
- Czwartek, 21 lipiec 2016 19:32
Latem ukąszenia i użądlenia przez owady są powszechne i częste. Najgroźniejszy jest atak owadów żądlących. Dla jednych takie bliskie spotkanie zakończy się zwykłą reakcją alergiczną, dla innych groźnym dla życia wstrząsem anafilaktycznym.
Pszczoła żądli tylko raz, gdyż jej żądło wyposażone jest w zaczepki i pozostaje w skórze ofiary, a owad ginie. Osy, szerszenie i trzmiele mają żądła tzw. wielokrotnego użytku. Wpuszczają do skóry jad wywołujący ból, obrzęk, pieczenie, a nawet wymioty, biegunkę i gorączkę. Należy też uważać na ponowny atak z ich strony. Szczególnie niebezpieczne są osy, gdyż zabicie jednej może spowodować napaść całego gniazda (rozerwanie woreczka jadowego osy uwalnia substancje chemiczne prowokujące inne osobniki).
- Najgroźniejsze są ukąszenia mnogie, ukąszenia w obrębie twarzy, gdy owad dostanie się do jamy ustnej oraz gdy ukąszona osoba ma skłonności alergiczne - tłumaczy doktor Anna Majewska, specjalista medycyny rodzinnej z poradni Twój Lekarz Rodzinny z Białegostoku. - Jad owada należy do takich alergenów, po których reakcja alergiczna występuje w ciągu zaledwie kilku minut po użądleniu. U większości osób pojawia się zwykła, miejscowa reakcja w postaci rumienia i niewielkiego obrzęku. Objawy te ustępują po kilku godzinach. U niektórych pojawia się duża reakcja, przejawiająca się obrzękiem większym niż 10 cm, utrzymującym się ponad dobę oraz objawami takimi jak: uczucie rozbicia, dreszcze, ból głowy oraz gorączka. U osób najsilniej uczulonych na jad owadów może wystąpić wstrząs anafilaktyczny, będący zagrożeniem życia. Ryzyko jego wystąpienia zwiększa się w przypadku współistniejącej niewydolności oddechowej, czy chorób układu krążenia.
Jedni na ukąszenia zalecają zimne okłady, drudzy okłady z octu, a jeszcze inni z sody oczyszczonej. Kto ma rację?
- Budowa i mechanizm działania żądła pszczoły powodują dalsze jego zagłębianie się w skórze i wstrzykiwanie pozostałej w woreczku porcji jadu. Trzeba więc jak najszybciej się go pozbyć. Najlepiej „zeskrobać” je paznokciem, pilniczkiem lub podważyć igłą, a następnie wyjąć - radzi doktor Aneta Zabielska-Drągowska, specjalista medycyny rodzinnej z poradni Twój Lekarz Rodzinny z Białegostoku. - Nie wolno chwytać żądła palcami, gdyż wówczas wciska się do organizmu jad znajdujący się jeszcze w pęcherzyku jadowym. Później miejsce użądlenia należy zdezynfekować. Jad pszczół zawiera kwas mrówkowy, dlatego, by go zneutralizować warto zrobić okład o odczynie zasadowym (np. z sody oczyszczonej lub przemyć ranę wodą z mydłem). Jad osy ma natomiast odczyn zasadowy, więc lepiej zastosować okład z octu lub użyć kilku kropel soku z cytryny. Można też wetrzeć roztartą aspirynę, która zneutralizuje zawarte w jadzie substancje o działaniu zapalnym. Kolejną metodą jest okład z pasty ze sproszkowanego węgla aktywowanego, który szybko „wyciągnie” jad. Można też zastosować okład z plastra cebuli. Warto wspomóc organizm zażywając wapno.
Najniebezpieczniejsze są użądlenia w okolice ust, języka lub gardła, ponieważ grożą uduszeniem na skutek obrzęku. W takiej sytuacji trzeba jak najszybciej wezwać pogotowie. Interwencja medyczna jest też konieczna, gdy doszło do użądlenia przez kilka owadów lub gdy obrzęk, rumień lub swędzenie w miejscu ukąszenia zamiast słabnąć nasila się.
- Im szybciej rozwija się reakcja alergiczna, tym większe jest prawdopodobieństwo, że mamy do czynienia ze wstrząsem anafilaktycznym. Jego objawy to: pokrzywka, świąd, obrzęk tkanki podskórnej lub podsluzówkowej, duszność, kaszel, chrypka, zaburzenia świadomości, nudności, wymioty, spadek ciśnienia. Konieczne jest wówczas jak najszybsze wezwanie karetki - mówi doktor Majewska.
- Reakcje uczuleniowe na jad są bardzo niebezpieczne, gdyż szybko może dojść do obrzęku krtani, co uniemożliwi oddychanie osobie poszkodowanej. Zanim przyjedzie karetka należy udrożnić poszkodowanemu drogi oddechowe, a w razie potrzeby wykonać reanimację. Każdemu choremu z objawami wstrząsu należy szybko podać adrenalinę. Osoba uczulona na jad owadów może zabezpieczyć się specjalną ampułkostrzykawką z adrenaliną do samodzielnego podania na wypadek silnej reakcji alergicznej - dodaje doktor Zabielska-Drągowska.
Warto dodać, iż od wczesnej wiosny, do końca jesieni jesteśmy także narażeni na ukąszenia kleszczy. Trzeba pamiętać, że im wcześniej zostanie on usunięty z naszego ciała, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo zakażenia odkleszczowym zapaleniem mózgu czy boreliozą. Niechcianego lokatora można usunąć np. za pomocą pęsety. Trzeba chwycić go jak najbliżej skóry i delikatnie, ale stanowczo pociągnąć do góry. Obszar ukąszenia należy zdezynfekować.
- Po ukąszeniu kleszcza nie wdraża się żadnego leczenia. Zaleca się jedynie, by przez kilkanaście dni obserwować czy w miejscu ukąszenia nie wystąpi rumień. Niepokój powinny wzbudzić też objawy przypominające grypę, bóle głowy, stawów, wymioty. O ile nie ma szczepionki przeciwko boreliozie, to skuteczną ochroną przed odkleszczowym zapaleniem mózgu jest szczepienie, o które należy zadbać jeszcze przed sezonem. Przed wycieczką do lasu lub na łąkę warto pamiętać o zastosowaniu repelentow - radzi Anna Majewska.
Marzena Bęcłowicz