Groźny rywal Salmonelli
- Środa, 26 sierpień 2015 21:06
Campylobacter to bakterie, które stanowią naturalną mikroflorę przewodu pokarmowego zwierząt. U ludzi natomiast wywołują odzwierzęcą chorobę zwaną kampylobakteriozą, która jest przyczyną zakażeń przewodu pokarmowego. Obecnie wzrasta liczba zachorowań na tę chorobę, a w ostatnich latach kampylobakterioza jest nawet częstszą przyczyną zakażeń niż bakterie z rodzaju Salmonella.
Kampylobakterioza nie omija żadnej grupy wiekowej, jednak na zakażenie narażone są szczególnie małe dzieci - poniżej piątego roku życia, a także młodzi ludzie w wieku 15-35 lat. Obserwuje się też wyraźną sezonowość zakażeń, ze wzrostem rozpoznań w miesiącach letnich. Okres inkubacji bakterii trwa od pięciu dni do dwóch tygodni. W tym czasie u osoby zakażonej może wystąpić ogólne osłabienie, nieznacznie podwyższona temperatura ciała, czy narastające zmęczenie. Najczęstszym pełnoobjawowym obrazem kamylobakteriozy jest nieżyt żołądkowo-jelitowy z dominującą biegunką (52-100 % przypadków) często z obecnością krwi (0,5-32 %), nudnościami (28-59 %), wymiotami (1-42 %), bólem brzucha w okolicy pępkowej (56-99 %), gorączką do 38 st. C (6-75 %). Taki przebieg choroby jest charakterystyczny dla najczęstszych szczepów bakterii, tj. Campylobacter jejuni oraz Campylobacter coli. Oczywiście na przebieg kliniczny zakażenia wpływa też przyjęta dawka patogenu oraz stan układu odpornościowego chorego.
O ile kał pacjenta pozostaje zakaźny przez ok. 2-3 tygodnie od pierwszych oznak choroby, o tyle objawy choroby w większości przypadków zazwyczaj ustępują samoistnie po 2-7 dniach. U osób leczonych immunosupresyjnie oraz u osób z obniżoną odpornością, w sporadycznych przypadkach, może wystąpić uogólniona postać kampylobakteriozy – posocznica oraz zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Przebyte zakażenie pałeczkami Campylobacter jejuni może u niektórych osób spowodować, po 10-30 dniach od zakażenia, groźne w skutkach powikłania neurologiczne, takie jak zespół Guillaina-Barrégo (1-2 przypadki rocznie na 100 tys. osób). Do innych pozakaźnych powikłań należy reaktywne zapalenie stawów lub zespół Reitera. Częstość występowania tych powikłań ocenia się na 2-3 %. Ponadto stwierdzane są inne postacie kampylobakteriozy, takie jak: wrzodziejące zapalenie jelita grubego, zapalenie wątroby, trzustki lub pęcherzyka żółciowego.
Do zakażenia pałeczkami z rodzaju Campylobacter dochodzi najczęściej po zjedzeniu niepoddanych odpowiedniej obróbce cieplnej potraw mięsnych (zwłaszcza drobiu) oraz nieprzestrzegania podstawowych zasad higieny. Ponadto do zakażenia może także doprowadzić spożycie skażonego niepasteryzowanego mleka i jego przetworów lub skażonej wody. Znane są też przypadki zakażenia ludzi w następstwie bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami domowymi lub hodowlanymi.
Bakterie Campylobacter są wrażliwe na wysychanie i tlen, ale tygodniami mogą utrzymywać się w wilgotnej glebie, a w żywności, w tem. 4 st. C przez 14-21 dni. Występują także w pokarmach mrożonych, natomiast giną w tem. 60 st. C - po 15 min. ogrzewania. Zatem przestrzeganie podstawowych zasad higieny i właściwe postępowanie przy przygotowywaniu posiłków może zapobiec zakażeniu tymi bakteriami.
Podstawą laboratoryjnego kryterium rozpoznania kampylobakteriozy jest wyizolowanie patogenu z próbek materiału klinicznego. W przypadku zakażeń jelitowych materiałem do badań jest próbka kału lub wymaz z odbytu. Próbka powinna być pobrana w ostrej fazie choroby do jałowego naczynia lub do podłoża transportowego zawierającego węgiel aktywowany (wydawane przez laboratorium) i niezwłocznie dostarczona do laboratorium mikrobiologicznego. W przypadku wykrycia Campylobacter z pobranych próbek, przeprowadza się identyfikację bakterii i określa lekooporność.
Na koniec warto dodać, że pomimo łagodnego i samoograniczającego się przebiegu, powszechność kampylobakteriozy będzie stanowiła w Polsce narastający problem epidemiologiczny. Chcąc ograniczyć liczbę zakażeń Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności opracował zalecenia dla hodowców drobiu oraz zakładów przetwórstwa mięsnego, których wdrożenie ma gwarantować redukcję zakażeń ludzi. W kontekście braku wiarygodnych danych z Polski, wydaje się za stosowne upowszechnienie diagnostyki mikrobiologicznej weryfikującej rzeczywistą ilość zakażeń Campylobacter.
dr hab. n. med. Katarzyna Leszczyńska, specjalista II stopnia z mikrobiologii medycznej, kierownik Zakładu Mikrobiologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku
Fot. Marzena Bęcłowicz
W Białymstoku badania w kierunku kampylobakteriozy można wykonać w Zakładzie diagnostyki laboratoryjnej i mikrobiologicznej Dia Bakter. Na zdjęciu Danuta Misiewicz, pielęgniarka z tego laboratorium.
W Polsce informacje o liczbie potwierdzonych przypadków kampylobakteriozy są publikowane w postaci „Meldunków o zachorowaniach na choroby zakaźne i zatrucia w Polsce” oraz w postaci biuletynów rocznych „Choroby zakaźne i zatrucia w Polsce”. Z danych opublikowanych przez Zakład Epidemiologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie w latach 2004-2014 wynika, że w okresie tym liczba przypadków kampylobakteriozy wzrosła prawie 30-krotnie (z 24 odnotowanych w 2004 r do 654 w 2014 r).