Herbatka u Królowej Kier, czyli "Alicja w Krainie Słów"
- Czwartek, 19 listopad 2020 18:08
Królowa Kier zaprasza na herbatkę w pałacowych ogrodach. Władczyni znana jest z tego, że lubuje się w ustanawianiu dziwacznych praw, dlatego by wytrwać do końca przyjęcia, należy przestrzegać ustalonych przez nią reguł. A jak skorzystać z zaproszenia i przenieść się do Krainy Czarów? Wystarczy sięgnąć po inspirowaną prozą Lewisa Carrolla słowną grę imprezową "Alicja w Krainie Słów", której premierę wydawnictwo Egmont Polska zaplanowało na 18 listopada br. Gra, której głównym elementem jest grający imbryk, jest dostępna na www.egmont.pl, w sklepach z planszówkami oraz w księgarniach i sklepach internetowych prowadzących sprzedaż gier planszowych.
Przygotuj się na podstępną grę
„Alicja w Krainie Słów” to słowna gra imprezowa dla 3–8 graczy wcielających się w mieszkańców Krainy Czarów. To, co wyróżnia ją spośród innych gier tego typu to zasady – zazwyczaj w grach słownych należy używać liter czy wyrażeń, które są wskazane na kartach, natomiast w grze „Alicja w Krainie Słów” jest odwrotnie – karty wskazują litery, które są zakazane w rozgrywce.
Fabuła gry to spotkanie na herbatce u Królowej Kier i szybkie rozmowy, których czas odmierza niesamowity grający imbryk. Każda z rozmów ma ustalony temat, a gracze po kolei wypowiadają słowa związane z zadanym tematem. Sprawa jednak nie jest tak prosta, jak się wydaje, bo Królowa Kier zabrania używania niektórych liter alfabetu! Jeśli gracz wypowie słowo zawierające którąś z zakazanych liter albo zbyt długo będzie zwlekać z odpowiedzią, odpada z rundy. Im dłużej gracz utrzymuje się w zabawie, tym więcej punktów zdobędzie. Wygrywa gracz, który na koniec gry będzie mieć najwięcej punktów.
Kto jest kim w Krainie Czarów
Gracze mają do wyboru aż 8 postaci znanych z powieści „Alicja w Krainie Czarów”, a każda z nich obdarzona jest różnymi zdolnościami. Denerwująca gospodyni przyjęcia, czyli Królowa Kier, jako władczyni Krainy Czarów, może ustanawiać nowe prawa... nawet popijając herbatkę! Biały Królik, czyli posłaniec Królowej Kier, ogłasza jej wszystkie nowe prawa, na czym czasem sam korzysta. Jest też Kot z Cheshire, na którego twarzy zawsze gości szeroki uśmiech. Kot może stać się niewidzialny, co wykorzystuje do płatania figli. Są też Bliźniacy, nierozłączni Dyludyludi i Dyludyludam, którzy oznaczają nie tylko podwójną radość, ale i podwójne kłopoty. Z kolei poważny i małomówny insekt Pan Gąsienica podobno umie zaglądać w przyszłość. Nikt nie wie, czy naprawdę posiada taką moc, czy po prostu przypadkiem trafnie zgaduje. Grzeczna dziewczynka z innego świata, czyli Alicja, w porównaniu z innymi gośćmi wygląda bardzo zwyczajnie. To jednak stawia ją w samym centrum uwagi. Dwójka Kier - Kapitan Gwardii Królewskiej zaproszenie na herbatkę poczytuje sobie za wielki zaszczyt i zrobi wszystko, aby przyjęcie się udało, a zwariowany Kapelusznik może złamać każde prawo, łącznie z czasem.
Grający imbryk odmierza czas
Podstawowym i najatrakcyjniejszym elementem gry jest grający imbryk, który służy do odmierzania czasu. Pozostałe elementy to 8 kart postaci, 8 kart punktacji, 60 kart tematów rozmów, 42 żetony punktów, 3 żetony czasu, 1 żeton Pana Gąsienicy oraz 25 kart zakazanych liter.
Gra posiada kilka wariantów: podstawowy, zaawansowany, wariant gry z dziećmi oraz utrudnioną wersję, w której można wybierać więcej niż 3 zakazane litery. „Alicja w Krainie Słów” kosztuje 99,99 złotych (cena katalogowa) i przeznaczona jest dla 3-8 graczy powyżej 10 roku życia. Średni czas rozgrywki to 25 minut.
Autorami gry są Chris Darsaklis i Spyros Koronis, a ilustracje stworzyło Asterman Studio. Za projekt graficzny odpowiadają Stelios Kourtis i Nikos Rovakis. Instrukcję do gry opracował Spyros Koronis.
Dla kogo „Alicja w Krainie Słów”?
Gra to idealna propozycja na świąteczny prezent i dla starszych dzieci, i dla dorosłych lubiących zmagania przy planszy. „Alicja w Krainie Słów” to także gratka dla wszystkich fanów powieści Lewisa Carrolla i świata przedstawionego w książce i ekranizacjach „Alicji w Krainie Czarów”. Podczas gry można poczuć klimat „Alicji…”, wcielić się w ulubionych bohaterów, a przede wszystkim doskonale się bawić podczas dynamicznych i zabawnych rozgrywek. A na jednej zazwyczaj się nie kończy, bo Krainie Czarów zawsze jest dobra pora na herbatkę!