Jasny Cel to szczytny cel
- Czwartek, 12 grudzień 2019 09:55
Od 19 lat pomaga dzieciom i młodzieży z porażeniem mózgowym i innymi zaburzeniami funkcji ruchowych, wywołanych uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, tworząc i realizując wielopłaszczyznowe formy ich rehabilitacji. Mowa o białostockim Stowarzyszeniu Jasny Cel.
Rzeczywistość związana z wychowaniem dziecka z niepełnosprawnością niesie ze sobą wiele trudnych wyzwań i sytuacji, które trudno przewidzieć. Ze względu na znaczne ograniczenia w sferze motorycznej (często sprzężone z niepełnosprawnością intelektualną, wadami wzroku i słuchu) dzieci te mają duże trudności w zaspokajaniu potrzeb powszechnie dostępnych ich pełnosprawnym rówieśnikom. Stowarzyszenie Jasny Cel swoimi działaniami, wszechstronną pomocą i wsparciem obejmuje tę grupę dzieci, młodzieży, dorosłych, ich rodziny oraz bliskich.
- Podopieczni Stowarzyszenia Jasny Cel mają takie same potrzeby, marzenia i pasje jak ich pełnosprawni rówieśnicy. Wszystkim im zapewniamy profesjonalną pomoc i wsparcie, w zakresie edukacji, rehabilitacji, psychoterapii. U osób nie posługujących się mową czynną rozwijamy komunikację alternatywną i wspomagającą AAC, aby mogły komunikować się z otoczeniem. Dążymy, aby byli w jak największym stopniu samodzielni. Jednak zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy taką samodzielność osiągną i, że większość z nich będzie zależna od osób trzecich. Dlatego do pracy z naszymi podopiecznymi potrzebujemy wielu wyspecjalizowanych pracowników, by osiągnąć jak najlepsze efekty terapeutyczne – mówi Anna Marczak ze Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom z Porażeniem Mózgowym Jasny Cel w Białymstoku.
Aby te starania były nadal możliwe, potrzebne są oczywiście fundusze. W związku z kończącym się rokiem podatkowym, w imieniu Stowarzyszenia Jasny Cel, zwracam się do naszych Czytelników z prośbą o wsparcie i przekazanie 1% podatku.
- Pieniądze zebrane z 1% przeznaczamy na poprawę bytu naszych podopiecznych, czyli na remonty i wyposażenie placówki oraz bieżącą działalność statutową. Prowadząc szkołę i przedszkole otrzymujemy dotację oświatową, mamy też kontrakt z NFZ oraz dotację miejską. Pozyskujemy też środki unijne, np. w ostatnim okresie na termomodernizację budynku. Starając się o dofinansowanie jakiejkolwiek inwestycji, zawsze musimy mieć wkład własny. Dlatego ten 1% jest dla nas tak bardzo istotny. W ubiegłym roku podatkowym udało nam się zebrać około 120 tys. zł. Jest to dla nas spory zastrzyk finansowy, za który jesteśmy bardzo wdzięczni. Poza tym razem z naszymi podopiecznymi organizujemy zbiórki, kiermasze, mamy też wpłaty od anonimowych osób. Każdy grosz się liczy – mówi pani Anna.
Podopieczni Stowarzyszenia Jasny Cel korzystają, z dostępnych na miejscu - nieodpłatnej rehabilitacji medycznej, edukacji i całodziennej opieki. Zabiegi odbywają się w profesjonalnie wyposażonych salach rehabilitacyjnych, gabinetach psychologicznych, logopedycznych, pedagogicznych, gabinecie komunikacji alternatywnej i wspomagającej, sali integracji sensorycznej oraz sali doświadczania świata.
- Pod szyldem Stowarzyszenia Jasny Cel funkcjonuje NZOZ Ośrodek Wieloprofilowego Usprawniania Dzieci z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym (na który mamy kontrakt z NFZ) oraz dwie placówki oświatowe – szkoła podstawowa i przedszkole. Od września 2020 r. rozpocznie działalność szkoła ponadpodstawowa, ponieważ Stowarzyszenie „rośnie” wraz ze swoimi podopiecznymi. Najstarsi z nich mają już ponad 20 lat. W ramach kontraktu z NFZ, z zabiegów w Ośrodku mogą korzystać także dzieci, które nie są wychowankami naszego przedszkola, ani uczniami szkoły. Wystarczy mieć skierowanie od lekarza rodzinnego. Przyjmują u nas lekarze specjaliści (neurolog, lekarz rehabilitacji), którzy zlecają zabiegi. Wszystkie one są refundowane, a kolejki są nieporównywalnie krótsze niż w innych placówkach - tłumaczy Anna Marczak.
Stowarzyszenie ma mnóstwo planów. Aby zrealizować je wszystkie trzeba czasu i oczywiście pieniędzy.
- Na wiosnę chcemy zrobić dzieciom ogród oraz plac zabaw dostosowany do ich potrzeb. W niedalekiej przyszłości planujemy stworzyć dorosłym osobom miejsce rehabilitacyjno-opiekuńcze – taki „rodzinny dom”, gdzie miałyby zapewnioną dalszą profesjonalną opiekę i godną przyszłość. Myślimy też o rodzicach naszych podopiecznych, którzy niejednokrotnie sami potrzebują pomocy. Wsparciem dla nich byłaby usługa opieki wytchnieniowej, którą także chcielibyśmy w miarę możliwości lokalowych u nas realizować - dodaje Anna Marczak.
Tekst i fot.: Marzena Bęcłowicz