Zdrowy smak rywalizacji
- Poniedziałek, 08 październik 2018 19:45
Syty nie zrozumie głodnego. Podobnie ktoś, kto nigdy nie grał w golfa, nie zrozumie dlaczego golfista jest nim tak bardzo zafascynowany. O urokach tego sportu rozmawiam z Anatolem Borowikiem, wiceprezesem białostockiego Towarzystwa Sportowo-Rekreacyjnego Golfstok oraz współwłaścicielem Zakładu Mięsnego Kabo w Choroszczy.
Marzena Bęcłowicz: Jak i kiedy zaczęła się Pańska przygoda z golfem?
Anatol Borowik: Kiedy skończyłem 50 lat zastanawiałem się jaki sport mógłbym teraz trenować. Wybór padł na golfa. Nie był to jednak przypadek. Golf jest sportem, który można uprawiać do późnej starości, gdyż turnieje odbywają się w różnych kategoriach wiekowych. Są np. seniorskie, w kategorii od 55 lat, od 75 lat i powyżej 80 lat. Najstarszy polski golfista ma 91 lat. Poza tym sport ten daje wiele przyjemności, jest to przede wszystkim aktywne spędzanie wolnego czasu na świeżym powietrzu, odstresowanie się, rekreacja oraz poprawa zdrowia. Ponadto rywalizacja sportowa to jeden z najpiękniejszych momentów naszego życia. W badaniach statystycznych, które były prowadzone w jednym z instytutów naukowych zaobserwowano, że golfiści żyją około siedem lat dłużej.
MB: Na czym - w skrócie - polega gra w golfa?
AB: Zasady gry w golfa zostały ustanowione w 1754 r. w szkockim Klubie Golfowym Royal and Ancient of St Andrews i są bardzo proste. Najważniejszy jest dołek, czyli niewielkie wgłębienie w ziemi. Takich dołków jest na polu golfowym osiemnaście. Są one rozmieszczone w różnych konfiguracjach. Do każdego dołka startuje się z innej odległości, która liczy od stu do nawet pięciuset metrów. Zadaniem golfisty jest trafienie do dołka, jak najmniejszą ilością uderzeń w piłeczkę. Gra toczy się na polu o powierzchni około 60 ha, z licznymi utrudnieniami w postaci zbiorników wodnych, drzew, krzewów, wzniesień czy murków (co ma urozmaicić grę i krajobraz pola). Można więc założyć, że jest to około 7 km spaceru i około 300 wymachów nazywanych swingami. Rozgrywkę wygrywa zawodnik, który umieści piłkę w dołku w najmniejszej liczbie uderzeń.
Dodam jeszcze, że jeżeli chodzi o wszystkie dyscypliny sportowe na świecie, to golf jest najpopularniejszym sportem amatorskim. Według różnych danych, sport ten uprawia ponad 100 milionów amatorów na całym świecie. W Polsce nie jest zbyt popularny, ponieważ mamy raptem 5,5 tys. zarejestrowanych golfistów w Polskim Związku Golfowym. Dla porównania w Słowacji, która jest pięciokrotnie mniejszym krajem od Polski, jest ich około 15 tys. W innych krajach ilość golfistów jest zdecydowanie wyższa.
MB: Jaki najlepszy wynik udało się Panu osiągnąć podczas zawodów golfowych?
AB: Jestem członkiem stowarzyszenia Klub Sportowy Golfstok Białystok i mogę brać udział we wszystkich turniejach, jakie odbywają się w Polsce. Średnio w roku startuję w około piętnastu takich turniejach. Jeśli chodzi o wyniki, to zwykle jestem w pierwszej dziesiątce. Rzadko, ale czasami zdarza mi się wygrać. Najważniejsza jest jednak dla mnie sportowa rywalizacja i przyjemność jaką czerpię z gry.
Niestety w promieniu 100 km od Białegostoku nie ma żadnego pola golfowego. Dlatego, kiedy tylko mam możliwość, wspólnie z kolegami - członkami naszego klubu Golfstok Białystok - wyjeżdżamy pograć na polu golfowym w Druskiennikach na Litwie lub w Naterkach koło Olsztyna.
MB: Czy Zakład Mięsny Kobo, którego jest Pan współwłaścicielem, ma ofertę dla sportowców?
AB: Od połowy lat 90-tych, więc od około dwudziestu lat, staramy się, by sport był w naszym zakładzie na porządku dziennym. Mamy więc zakładową drużynę piłki nożnej. Staramy się utrzymywać ją z kilku powodów. Przede wszystkim chcemy, aby pracownicy mogli odstresować się po pracy oraz jeszcze bardziej zintegrować. Zimą treningi odbywają się w wynajmowanej hali sportowej, natomiast latem nasi zawodnicy grają na tzw. boiskach Orlik. W ciągu roku nasza drużyna startuje zwykle w dwóch turniejach i zazwyczaj wraca z nich z pucharem.
MB: Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów, zarówno Panu - na polu golfowym jak i drużynie zakładowej.