S.O.S. dla pęcherza
- Poniedziałek, 07 listopad 2011 14:03
Stale wilgotna bielizna oraz woń rozkładającego się moczu. To ogranicza w życiu społecznym, a może być nawet przyczyną depresji. Ten uciążliwy problem nasila się u kobiet wraz z wiekiem. Zdarza się też i u młodszych pań, a po 40. roku życia na wysiłkowe nietrzymanie moczu cierpi już co trzecia kobieta. Jak sobie z tym poradzić?
Wysiłkowe nietrzymanie moczu jest poważnym, szeroko rozpowszechnionym i często ? niestety ? jeszcze wstydliwym problemem społecznym. Dotyka przede wszystkim kobiet. Z powodu tej dolegliwości panie często rezygnują z życia zawodowego i kontaktów towarzyskich, co ma niekorzystny wpływ na ich psychikę. Wyraźnie pogarsza się jakość ich życia. Poza tym, na skórze, narażonej na przewlekłe działanie spływającego moczu, występują zmiany zapalne i przebarwienia. Trzeba się leczyć!
Wbrew powszechnie panującej opinii, choroba ta nie dotyczy wyłącznie kobiet w starszym wieku, ale także kobiet w 3 i 4 dekadzie życia (odsetek chorych w wieku 30-39 lat wynosi 12%). Niewątpliwie jednak częstość występowania nietrzymania moczu wzrasta z wiekiem. Obecnie ocenia się, że nietrzymanie moczu występuje u połowy kobiet po 60 roku życia.
Nietrzymanie moczu jest wynikiem niewydolności układu zamykającego pęcherz moczowy i objawia się niekontrolowanym wypływem moczu, szczególnie przy wysiłku. Główną przyczyną nietrzymania moczu u kobiet są zmiany anatomiczne w dnie macicy, zachodzące w następstwie porodów. Zmiany te pogłębiają się jeszcze po okresie menopauzy. Nietrzymaniu moczu sprzyjają więc liczne porody (szczególnie te sprzed wielu lat ? kleszczowe, z którymi wiązały się rozległe urazy krocza), przewlekłe zaparcia, otyłość, no i? starszy wiek. W zależności od zaawansowania chorobę podzielono na trzy stopnie:
- wypływ moczu podczas kaszlu, śmiechu, kichania;
- wypływ moczu podczas normalnej pracy fizycznej, biegania, wchodzenia po schodach;
- wypływ moczu podczas stania.
Rozpoznać nietrzymanie moczu na podstawie objawów relacjonowanych przez pacjentkę może nawet lekarz rodzinny, ale specjalistyczną diagnostyką i leczeniem zajmują się ginekolodzy. Do ustalenia wstępnego rozpoznania wystarczy zwykle badanie ginekologiczne. Pacjentka mająca objawy nietrzymania moczy powinna się zgłosić na badanie z pełnym pęcherzem moczowym, pozwoli to lekarzowi ustalić stopień zaawansowania choroby. Przeprowadza się także badanie ogólne oraz zbiera szczegółowy wywiad chorobowy, aby wykluczyć współistnienie innych poważnych chorób, których objawem może być nietrzymanie moczu.
W przypadku rozpoznania choroby ginekolog kieruje pacjentkę na specjalistyczne badanie w pracowni badań urodynamicznych. Badanie to nazywane jest również uroflometrią. Polega ono na pomiarze czynności dolnego odcinka dróg moczowych, który tworzą: mięsień wypieracz pęcherza, szyjka pęcherza i zwieracz zewnętrzny cewki moczowej. Od nich bowiem zależy prawidłowe opróżnianie pęcherza moczowego podczas oddawania moczu (mikcji). W tym celu stosuje się specjalne urządzenie m.in. elektomiograf do zapisu czynności elektrycznej badanych mięśni i manometr do pomiaru ciśnienia w pęcherzu moczowym. Aparatura do wykonywania badania jest sprzężona z komputerem, który dokonuje analizy danych. Badanie urodynamiczne jest zawsze poprzedzone pomiarem przepływu (strumienia) moczu w jednostce czasu podczas mikcji, a następnie pomiarem objętości moczu zalegającego w pęcherzu moczowym.
Bardzo wczesne mało zaawansowane stadia choroby nietrzymania moczu mogą być leczone zachowawczo. Stosuje się wówczas hormonalną terapię farmakologiczną. Lekarz zaleca też odpowiednie ćwiczenia fizyczne mięśni miednicy małej. U ponad 70% chorych już samo leczenie zachowawcze może zmniejszyć lub wyeliminować wiele dolegliwości związanych z nietrzymaniem moczu. Leczenie rehabilitacyjne ma na celu zwiększenie napięcia mięśni dna miednicy i wzmocnienie odruchowego napięcia mięśni zwieraczy cewki moczowej przy wzroście ciśnienia śródbrzusznego (np. podczas kichania). Jako leczenie wspomagające stosuje się leki ułatwiające wypełnianie i opróżnienie pęcherza oraz usprawniające jego kontrolę. U kobiet w wieku około- i menopauzalnym stosuje się hormonalna terapię zastępczą , a także maści estrogenowe do użytku zewnętrznego na okolice krocza. Tak więc nie zawsze musi się skończyć operacją, a wręcz przeciwnie - jeśli się wcześniej zgłosimy, to leczenie będzie prostsze.
Niestety poważniejsze stany kwalifikują pacjentkę do zabiegu operacyjnego. Celem leczenia jest odtworzenie nieprawidłowego układu anatomicznego struktur odpowiedzialnych za prawidłowe oddawanie moczu. Obecnie zabiegi tego typu wykonuje się bez otwierania powłok brzusznych, wyłącznie od strony krocza, jest to minimalna inwazja. Zaawansowany wiek nie wyklucza operacji, gdyż nie jest wymagane znieczulenie ogólne. Zabiegi te dają bardzo zadowalające rezultaty.
Barbara Klem, Fot. Andrzej Zgiet
Opinia lekarza
Mieczysław Kuczyński, ginekolog Podlaskie Centrum Medyczne Białystok:
Drogie Panie nie ma się czego wstydzić. Absolutnie. Żyjemy w czasach, kiedy o wielu sprawach mówi się otwarcie, choć kiedyś uważane one były za tabu. Tym bardzie nie krępujcie się rozmawiać o chorobie, która wam dokucza. Nietrzymanie moczu można skutecznie leczyć, dlatego nie należy traktować tego schorzenia jako wstydliwe, czy nieunikniony objaw starości, z którym trzeba żyć. Im wcześniejsza diagnoza, tym szybsze i skuteczniejsze wyleczenie, dlatego lepiej nie czekać z zasięgnięciem porady lekarskiej do czasu, gdy objawy choroby staną się nieodwracalne. Nasze szpitale wykonują dziennie po kilka takich zabiegów. Pacjentka umawia się z daną placówką na wygodny dla niej termin i wolny dla szpitala. Pierwszy dzień pobytu to przygotowanie się do zabiegu. Drugiego dnia wykonywana jest operacja, która trwa ok. godziny. Kobieta zostaje jeszcze jeden dzień na obserwacji i ? po zabawie (uśmiech). Przez pierwsze dni trzeba na siebie uważać, nie wykonywać pracy fizycznej. Ostrożność zalecamy nawet do trzech-czterech miesięcy po zabiegu. Ja mawiam, że ?po nożu? trudna jest korekta. Więc, aby nie narażać się na reoperację należy zachować zdrowy rozsądek i nie forsować się.