Zdrowy Białystok

Sobota, 23 11 21:07

Ostatnia modyfikacja:sobota, 23 11 2024

W zgodzie z samą sobą

wywiadmz s„Zakleszczy, wyrywa, z paszczęki ubywa. Z trzyletniej dziewczynki, wyrywa jedynki. Gdy czuje zmęczenie - katuje korzenie. Dentysta - sadysta, sadysta - dentysta”. Pamiętają Państwo taką piosenkę? Nie? I dobrze! Bo nie ma ona nic wspólnego z osobą, którą chciałabym Wam przedstawić. To lek. stom. Magdalena Ziemkowska-Suchodolska, właścicielka Centrum Stomatologii Classic w Białymstoku. Drobna, niepozorna i ciągle uśmiechnięta blondynka. Żaden tam z niej sadysta…
Marzena Bęcłowicz: Jest Pani dentystką od dwunastu lat. Jak zaczęła się Pani „przygoda” ze stomatologią?
Magdalena Ziemkowska-Suchodolska: Moja mama jest laborantką, a mój tata był technikiem dentystycznym i prowadził własną pracownię protetyczną i gabinet stomatologiczny. Można więc powiedzieć, że „obracałam” się w branży medycznej. Mieszkaliśmy w Łapach. Kiedy chodziłam do liceum rodzice zdecydowali się na przeprowadzkę do Białegostoku. Tata postanowił się rozwijać i przeniósł gabinet do większego miasta i tak powstało Centrum Stomatologii Classic oraz później Dentlandia. Po zakończeniu nauki w liceum, zdecydowałam się na studia medyczne. W 2003 r ukończyłam białostocką Akademię Medyczną z dyplomem lekarza stomatologa. Przy wyborze zawodu nie brałam innej opcji pod uwagę ponieważ lubię kontakt z ludźmi, lubię poznawać nowe osoby i mieć satysfakcję, że mogę komuś pomóc. Pracę w Classicu zaczęłam od razu po studiach. Najpierw z wielką pomocą taty, a po jego śmierci gabinet prowadzę samodzielnie. Dużym wsparciem jest dla mnie mąż, który często pełni rolę tzw. złotej rączki w gabinecie.
MB: O Pani już coś nie coś wiemy. Proszę teraz przedstawić Classic.
wywiad0616MZ-S: Istniejemy na rynku usług stomatologicznych od 25 lat. Specjalizujemy się w nowoczesnym leczeniu endodontycznym (kanałowym) przy użyciu mikroskopu i narzędzi mechanicznych. Poza tym wykonujemy praktycznie wszystkie zabiegi dentystyczne, zarówno te podstawowe jak i bardziej specjalistyczne; od stomatologii zachowawczej, po stomatologię estetyczną, protetykę, leczenie chorób przyzębia, wybielanie zębów oraz drobne zabiegi chirurgiczne. Moją „działką” jest wspomniane leczenie kanałowe z wykorzystaniem mikroskopu. Zajmuję się tym praktycznie od początku mojej pracy, odnalazłam się w tym i dobrze się w tym czuję. Powiększenie jakie uzyskuję wykorzystując mikroskop pozwala mi znacznie dokładniej i z większą precyzją zlokalizować i opracować kanały, a także znacznie więcej zobaczyć.
Centrum Stomatologii Classic to także Dentlandia - nowoczesne i kolorowe centrum stomatologiczne dla dzieci i jedyne takie w regionie oraz laboratorium protetyczne, które swoją wysoką pozycję zawdzięcza specjalistycznemu wyposażeniu i doświadczeniu techników.
MB: Planuje Pani rozwój placówki?
MZ-S: Niedawno kupiliśmy nowe urządzenie. Jest to najbardziej innowacyjny tomograf komputerowy i pantomograf w jednym. Służy on do robienia trójwymiarowych zdjęć, tzw. 3D. Już dzięki jednemu zdjęciu dostajemy obraz, który można dowolnie obracać i zobaczyć np. jaki jest poziom kości, czy są jakieś zmiany w zatokach, jak przebiegają nerwy, gdzie można wszczepić implant, co dzieje się z zębem, czy są jakieś pęknięcia w korzeniu lub ciała obce. Dzięki temu urządzeniu można też skanować pobierane od pacjenta wyciski, a komputer sam je „obrabia” i wykonuje uzupełnienia protetyczne. To tak jak w przypadku mikroskopu, który pozwala zobaczyć znacznie więcej i dokładniej, tak samo w przypadku tego urządzenia. To takie dodatkowe „dentystyczne” oczy na świat. Chcielibyśmy także nawiązać współpracę z innymi dentystami. Wystarczy wejść na stronę internetową producenta urządzenia i wgrać darmowy program, który umożliwia oglądanie wykonanych u nas zdjęć pacjenta. Warto też dodać, iż w tym urządzeniu jest wspomniany pantomograf i można nim robić tradycyjne zdjęcie całej szczęki i żuchwy. Teraz to co dzieje się w jamie ustnej pacjenta nie będzie już dla nas dentystów żadną tajemnicą.
wywiad10616MB: A co zajmuje Panią po pracy? Ma Pani jakieś pasje, hobby?
MZ-S: W związku z tym, że mam „siedzący” tryb pracy, cały wolny czas staram się spędzać aktywnie i najchętniej przebywam na podwórku. Jestem zodiakalnym bliźniakiem, więc trudno mi usiedzieć w miejscu. Latem wybieram rower, a zimą i jesienią chodzę ze znajomymi na kijki, czyli nordic walking. Kiedy tylko możemy organizujemy sobie z mężem mniejsze weekendowe lub większe, dłuższe wyprawy. Poza tym jak dzieje się coś ciekawego w naszym mieście to staram się w tym uczestniczyć – bywam na koncertach, w kinie, teatrze, operze. I jak każdą kobietę... bardzo cieszą mnie zakupy.
Ostatnio byłam też uczestniczką warsztatów kulinarnych w Atutach. Lubie poznawać nowe smaki, szczególnie interesuje mnie kuchnia wegańska i wegetariańska. Choć mąż nie do końca jest zwolennikiem tych potraw, to mi bardzo pasują i staram się wprowadzać je do mojego codziennego menu.
MB: Jak dba pani o siebie? Ma Pani swoją sprawdzoną receptę na dobre zdrowie?
MZ-S: Dbam o siebie robiąc regularne badania kontrolne. Poza tym jestem nastawiona na zdrowe odżywianie. Jest to taka moja mała pasja. Pilnuję tego co jem, co gotuję i przede wszystkim co kupuję. Staram się też tego samego uczyć mojego męża. Natomiast moją receptą na dobre samopoczucie i zdrowie jest to, by być optymistycznie nastawionym zarówno do świata, do innych ludzi, jak i do siebie samej. Staram się otaczać pozytywnymi ludźmi, prowadzić zdrowy i higieniczny tryb życia i żyć w zgodzie z samą sobą. Doceniam to co mam i bardzo się z tego cieszę. Zauważyłam, że jak wysyła się pozytywne fluidy i myśli, to ta dobra energia wraca do nas ze zdwojoną siłą. Warto też znaleźć sobie w ciągu dnia małą chwilę - tylko dla siebie. Ja ćwiczę jogę, która pozwala mi wyciszyć się i uspokoić po ciężkim dniu.
MB: Dziękuję za rozmowę.

Fot. Prywatne archiwum rozmówcy

Szybki kontakt

  • Adres: ul. Bema 11, lok. 80, II piętro
    15-369 Białystok
  • Tel: 85 745 42 72
Jesteś tutaj: Strona główna Wywiady W zgodzie z samą sobą