Pielęgnacja po urlopie
- Poniedziałek, 08 październik 2018 19:48
Promienie słoneczne, choć bezdyskusyjnie pożyteczne, wpływają na skórę niszcząco: wysuszają ją i uszkadzają. Mimo stosowania preparatów temu zapobiegających, niezbędne są zabiegi, które nie tylko naprawią uszkodzony naskórek, ale i pomogą dłużej cieszyć się opalenizną.
- Pierwszym etapem pourlopowej pielęgnacji powinno być złuszczenie martwego naskórka w łagodny sposób – czyli taki, który oczyszcza, ale jednocześnie zostawia na skórze delikatny film z olei i składników wzmacniających warstwę rogową - tłumaczy Iwona Koller-Staszczak, kierownik strefy Spa&Wellness Dworu Czarneckiego w Porosłach. - Zabiegi powinny być zróżnicowane, inne na twarz, inne na ciało.
Przykładem zabiegu na twarz jest oksybrazja, czyli oczyszczanie za pomocą tlenu i soli fizjologicznej. Z kolei na ciało idealnie sprawdzają się peelingi odświeżające i odżywiające z kryształków brązowego cukru i różnych olei, np. arganowego, macadamia.
Oprócz sprawdzonych zabiegów, na klientki pani Iwony czeka również wiele nowości – chociażby peeling owocowy, doskonale usuwający oznaki zmęczenia i dotleniający skórę.
Po oczyszczeniu przychodzi czas na głębokie nawilżenie, zapewniające skórze blask. I tak na twarz marka Decleor proponuje zabiegi z dużą zawartością kolagenu.
- Korzystne są też te bazujące na aktywnych kompleksach witamin, dostarczanych za pomocą ultradźwięków lub mezoterapii bezigłowej. Stymulują one produkcję protein odpowiadających za zwiększanie własnych rezerwuarów wody w skórze. Oprócz nawilżenia, należy bowiem wodę zatrzymać – wyjaśnia Iwona Koller-Staszczak.
Specjalnie przygotowane zabiegi na ciało dotleniają i odżywiają przesuszoną skórę. Dużą popularnością w Spa&Wellness Dworu Czarneckiego cieszy się zabieg oceaniczny marki Xenymphus, intensyfikujący opaleniznę. Polecany jest dla osób, które lubią pielęgnację naturalną i... nie boją się zapachu alg, które zostają tu wykorzystane.
Iwona Koller-Staszczak dodaje, że najbardziej narażone na posłoneczne „zniszczenia” miejsca, to ramiona, uda i nos. Trzeba je w odpowiedni sposób uratować – odżywić i wyrównać koloryt skóry. Natomiast złuszczyć powinno się jedynie te, które tego potrzebują. Nie jest to sprawa prosta, dlatego warto zwrócić się do specjalisty. I tu okazuje się, że w wielu przypadkach wystarczy tylko jedna wizyta, by struktura naszej skóry została wzmocniona i odbudowana.
Klientki strefy Spa&Wellness Dworu Czarneckiego są oczarowane zabiegami, które można nazwać niemalże rytuałami. Wszystkie przepełnione są wieloma olejami eterycznymi i roślinnymi – neroli, amara, róży damasceńskiej, magnolii... Jak widać pourlopowa pielęgnacja skóry to nie tylko jej regeneracja, to przede wszystkim raj dla naszych zmysłów oraz cudowny czas relaksu i zapomnienia w niezwykle urokliwym Dworze Czarneckiego.
Urszula Miltko, Fot. Dwór Czarneckiego
