Profilaktyka ortodontyczna
- Czwartek, 28 maj 2020 11:38
Każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Tak jest też z pięknym i zdrowym uśmiechem. Krzywe zęby to dziś nie tylko problem estetyczny. To też utrudnione czyszczenie, problemy z wymową, jedzeniem czy kontaktami z rówieśnikami.
By dać dziecku szansę na proste zęby potrzebna jest odpowiednia profilaktyka ortodontyczna. Polega ona na usuwaniu czynników szkodliwych, mogących wpłynąć na nieprawidłowy rozwój, przy jednoczesnym wzmacnianiu czynników korzystnie działających. A wszystko to we wczesnych okresach rozwoju dziecka, czyli już na etapie niemowlęcym.
Istotnymi, ze względu na możliwość wystąpienia późniejszych problemów ortodontycznych, są kwestie ułożenia głowy i tułowia dziecka w czasie snu i w trakcie karmienia. Jeśli chodzi o sen, to dziecko nie powinno mieć ani zbyt wysoko, ani zbyt nisko ułożonej główki. Prawidłową pozycję można uzyskać z pomocą specjalnych klinów lub lekkiego uniesienia połowy materaca maluszka. Dla nas ortodontów, dowodem na to, że wysokość jest odpowiednia, są zamknięte usta dziecka w czasie snu. Natomiast przy karmieniu naturalnym należy pamiętać o utrzymywaniu dziecka w pozycji półpionowej oraz, by nie uciskać nosa ani brody malucha.
Pediatrzy i ortodonci są zgodni, że karmienie naturalne dziecka jest bardzo ważne. Praca żuchwy w trakcie ssania piersi zapewnia jej prawidłowy wzrost do przodu, natomiast języka - wpływa na kształtowanie się podniebienia twardego, a przy jego współudziale ruchy warg i policzków kształtują wały dziąsłowe. Niestety, nie zawsze istnieje możliwość karmienia naturalnego. W przypadku konieczności karmienia sztucznego należy wybrać smoczek, który będzie jak najbardziej zbliżony do kształtu piersi. Powinien on być wykonany z niezbyt miękkiej, sprężystej gumy, oraz posiadać kilka małych otworków.
Rodzice muszą zapobiegać złym nawykom i je zwalczać. Niestety nadal często spotykam się z przedłużonym podawaniem smoczka dziecku. Nawyk ssania zanika naturalnie około 18 miesiąca życia. Stosowanie smoczków po drugim roku życia niesie za sobą poważne konsekwencje ortodontyczne, takie jak zgryz otwarty w odcinku przednim, tyłozgryz czy zwężenie szczęki. Poza typowo ortodontycznymi następstwami, dziecko może mieć też problem z wymową oraz z próchnicą - jeśli smoczek jest dodatkowo moczony w słodkich pokarmach lub oblizywany przez rodzica. Najlepszym momentem na odstawienie tego „uspokajacza” jest okres między 12. a 18. miesiącem życia dziecka. Czasami, w przypadku późnego odstawienia smoczka, dzieci zamieniają jeden zły nawyk w drugi i zaczynają ssać palec. I to przyzwyczajenie jest dużo trudniej zwalczyć, gdyż to dziecko decyduje czy i jak długo ssie palec. Kciuk, który jest najczęściej wybierany, jest twardy i odbiega znacząco kształtem od kształtu piersi, więc jego ssanie może mieć o wiele gorsze konsekwencje. Rodzice mogą wówczas zakładać dziecku bezpalczaste rękawiczki lub stosować preparaty typu „gorzki paluszek” czy przyprawy kuchenne, które powinny zniechęcić malca do ssania palucha. Jeśli jednak domowe sposoby nie przyniosą zamierzonego efektu, niezbędna będzie konsultacja ortodontyczna. Podobnie jest z innymi nawykami jak np. obgryzanie paznokci, gryzienie ołówka czy długopisu. Im szybciej je wyeliminujemy, tym większa będzie szansa, że nie będą miały wpływu na zgryz dziecka lub - po wdrożeniu odpowiedniego leczenia ortodontycznego - będzie to zmiana odwracalna.
Niezwykle ważną kwestią w profilaktyce ortodontycznej jest też to, jaki pokarm przyjmują dzieci. Pediatrzy zalecają rozszerzanie diety przed ukończeniem szóstego miesiąca życia. Oczywiście początkowo są to przeciery, jednak w miarę wyrzynania się zębów powinna zmienić się tekstura podawanych pokarmów. Dzieci z kompletnym uzębieniem mlecznym gotowe są do jedzenia posiłków o różnej konsystencji. Proces żucia i gryzienia twardych pokarmów jak marchewka czy jabłko, stymuluje kości szczęk do prawidłowego wzrostu. Niestety, podawanie takim dzieciom papkowatych pokarmów czy kaszek przyczynia się do problemów ze stłoczeniami zębów (potocznie zwanymi krzywymi zębami), które są efektem dysproporcji materiału zębowego do kostnego. Dlatego, aby nasze dzieci miały szansę prawidłowego wzrostu podstaw kostnych szczęk, muszą gryźć i chrupać, do czego w pełni przygotowana jest całkowicie uzębiona jama ustna.
Kolejnym ważnym czynnikiem wpływającym na prawidłowy rozwój szczęk jest oddychanie nosem. Powietrze wdychane nosem jest odpowiednio oczyszczone i ogrzewane. Dziecko, które oddycha nawykowo ustami ma bladą twarz, podkrążone oczy i często zatkany nos. Oddychanie ustami predysponuje do częstszych infekcji, chrapania, gorszej jakości snu, a co za tym idzie słabszej koncentracji w ciągu dnia. Ortodontyczne skutki oddychania buzią to różnego rodzaju wady zgryzu. Zatem, gdy dziecko oddycha ustami, rodzice powinni skonsultować się ortodontą, który jeśli zauważy, że problem jest nie tylko „zębowy”, zaleci też konsultację laryngologiczną.
lek. dent. Agnieszka Kazimierczuk, MSc Orthodontics, Centrum Stomatologii Classic Białystok, Dentlandia Białystok
Fot. Classic Białystok